Parę dni temu wróciłem z Londynu. Nie pojechałem tam na zdjęcia, po prostu zwiedzałem miasto. W pewnym momencie znalazłem się w środku demonstracji przeciwko działaniom Izraela w Gazie.
Street i szybka akcja, to nie jest dziedzina fotografii, w której czuję się mocny. I nie są to być może zdjęcia na okładkę Time’a. Ale ten bliskowschodni konflikt przeraża mnie z różnych względów. A demonstracja, ilość ludzi biorących w niej udział (później przeczytałem, że ok. 80 tys.), pasja i często widoczny ból uczestników, zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Dzisiaj, 19 kwietnia, przypada rocznica wybuchu powstania w gettcie warszawskim. Historia, nas ludzi, niczego mam wrażenie nie uczy. My nie wyciągamy wniosków.
Pozostawiam do zastanowienia.