Jedziemy!
To będzie krótki artykuł, mam nadzieję przydatny dla wszystkich z Was, którzy mają ochotę pojechać na Islandię w najbliższym czasie.
Ponieważ właśnie wróciłem z tego kraju, mam informacje z pierwszej ręki, jak wyglądają procedury wjazdu (i wyjazdu). I chętnie się z Wami tutaj nimi podzielę. Oczywiście musicie mieć na uwadze, że informacje te są mocno zmienne. W zasadzie nowe przepisy są ogłaszane średnio co miesiąc, ale ograniczają się do podtrzymania istniejących obostrzeń. Obecne zasady obowiązują do 1.07.2021 i prawdopodobnie nie zmienią się jakoś drastycznie po tym terminie.
Mimo tego zastrzeżenia, część poniższych informacji będzie przydatna niezależnie od aktualnych regulacji. Podam linki i odnośniki, gdzie w przyszłości możecie szukać wiedzy na temat aktualnych przepisów. Przed wyjazdem spędziłem dosyć dużo czasu szukając i upewniając się, że wjadę i nie zostanę cofnięty na granicy. Dlatego uznałem, że takie małe kompendium może być przydatne.
Ograniczę się jedynie do podania informacji dla podróżujących na Islandię z Polski, ponieważ 99% moich czytelników, mieszka w naszym pięknym kraju. Obostrzenia dotyczą wszystkich podróżnych. Islandia za bezpieczne uznaje jedynie Wyspy Owcze i Grenlandię. Więc wjeżdżając na Islandię, może warto zaplanować wycieczkę na Faroje i Grenlandię właśnie? 😉
Dobrze być w UE
Przede wszystkim cieszmy się, że Polska jest członkiem Unii Europejskiej, a Islandia krajem należącym do strefy Schengen. Zasady wjazdu są wtedy o wiele prostsze. Oprócz kilku wyjątków, tj. wjazdu dla stałych pracowników, członków rodzin, dyplomatów, studentów, itp., wszyscy inni mogą wjechać tylko w dwóch przypadkach:
Mają zaświadczenie o szczepieniu.
Wprawdzie czytałem o przypadkach odmówienia wejścia na pokład samolotu z powodu okazania niepełnego zaświadczenia o szczepieniu, ale na Internetowym Koncie Pacjenta jest już od jakiegoś czasu, dostępny tzw. paszport covidowy (EU Digital COVID Certificate) w języku polskim i angielskim. Z nim wjeżdżamy bez przeszkód.
Mają zaświadczenie o przebytym zakażeniu. Również do pobrania na Internetowym Koncie Pacjenta.
I uwaga! Jeżeli posiadacie zaświadczenie o szczepieniu na COVID-19 lub zaświadczenie o wcześniejszym zakażeniu COVID-19, nie jesteście zobowiązani do przedstawienia negatywnego zaświadczenia testu PCR. Czyli nie musicie robić sobie testu w Polsce przed wyjazdem.

Procedura
Wszyscy podróżni na 72 godziny przed planowanym przylotem, mają obowiązek wstępnej rejestracji na stronie: covid.is. Po takiej rejestracji otrzymujemy unikalny kod kreskowy, bez którego nie przejdziemy przez bramki po wylądowaniu w Keflaviku. Dlatego nie można zaniedbać tego punktu. To naprawdę bardzo istotne!

Po odebraniu bagażu rejestrowanego na lotnisku, maszerujemy z naszym barcodem oraz paszportem i zaświadczeniem o szczepieniu lub zaświadczeniem o przebytym zakażeniu do bramki, gdzie musimy poddać się testowi PCR. Podlegają mu nawet dzieci. Bez obaw – test jest bezpłatny dla każdego podróżnego! Na pierwszym stanowisku otrzymamy fiolki na próbki, na drugim odbywa się właściwe testowanie. Nie jest to najprzyjemniejsze – coś jak grzebanie patykiem w mózgu przez nos. Ale da się wytrzymać.
Natychmiast po wykonaniu testu musimy udać się na przymusową 24-ro godzinną kwarantannę. Wykaz miejsc zakwaterowania, w których możemy przeczekać ten okres podaję tutaj. Niestety, za te przybytki musimy zapłacić z własnej kieszeni.
Zapytacie pewnie – jak się dostać do tych kwater?
I tu napiszę, że na moje oko, jest to luka w systemie. Bo – możemy pojechać autobusem bezpośrednio do Reykjaviku. Możemy również (co pewnie zrobi 99% odwiedzających) wypożyczyć samochód i udać się np. do Viku (sic!). Możemy nawet przeczekać ten okres w wynajętym samochodzie (pytałem!). Nie możemy jedynie poczekać na wynik na lotnisku (również pytałem!). Czyli realnie mamy niekontrolowany przez nikogo kontakt z ludźmi na miejscu!
Niezależnie od moich dywagacji, w czasie wspomnianych 24 godzin, czekamy na wynik testu wykonanego na przejściu granicznym. Nieotrzymanie powiadomienia w ciągu 24 godzin oznacza wynik negatywny. Osobiście dostałem wynik po ok. 10 godzinach. I byłem już wolny. W przypadku wyniku pozytywnego jesteśmy kierowani na prawdziwą 10-dniową kwarantannę (ale to już na koszt podatnika islandzkiego). Czego oczywiście nikomu nie życzę.
Wspomnę jeszcze, że podróżnym zaleca się pobranie aplikacji Rakning C-19. Ale jest to dobrowolne. A ponieważ mamy już aż nadto aplikacji śledzących, nie zdecydowałem się na jej instalację. Mój wynik testu przyszedł po prostu sms-em i wyglądał tak:


W przypadku najmniejszego podejrzenia, że okazaliście sfałszowane zaświadczenie, zostaniecie poddani dwukrotnemu badaniu, a w międzyczasie kwarantannie.
Grzywna za naruszenie zasady wymogu negatywnego wyniku testu PCR wynosi 100 000 koron islandzkich (ISK) dla mieszkańców i obywateli Islandii. Osoby niebędące obywatelami i rezydentami Islandii bez negatywnego wyniku testu PCR otrzymają na granicy odmowę wjazdu. Zakładam jednak, że jesteście odpowiedzialni. Dlatego wspominam o tym jedynie dla porządku.
I to w zasadzie wszystko. Wjazd i logistyka zajmują trochę czasu i nerwów. Ale nawet średnio ogarnięci poradzą sobie bez problemu! Więc kto może i chce, niech leci oglądać ten piękny kraj!
Acha, przy wyjeździe jest już znacznie prościej. Nigdzie się nie rejestrujemy i nie obowiązują jakieś ekstra przepisy. Należy jednak śledzić zalecenia strony polskiej, bo u nas jest zawsze dreszczyk emocji 😉
Oczywiście, jeżeli macie jakieś pytania – piszcie. Odpowiem w miarę możliwości.
A poniżej jeszcze garść bardzo przydatnych linków:
covid.is – wszystkie informacje na temat covidu i ograniczeń dla podróżnych. Strona dostępna również po polsku! Jest możliwość bezpośredniego kontaktu z konsultantem, poprzez specjalny panel. Tylko po islandzku lub angielsku.
visit.covid.is/registration/ – formularz obowiązkowej rejestracji na 72 godziny przed przyjazdem.
government.is/ – strona rządowa. Tutaj również znajdziecie szereg bieżących informacji o wjeździe i zasadach zachowania podczas kwarantanny.
PS.: Na moim koncie instagramowym w relacjach wyróżnionych, jest już dostępny pełen zapis moich islandzkich „przygód”. Jeżeli macie ochotę prześledzić – serdecznie zapraszam.
